Strony

piątek, 21 lutego 2014

Cenny czas

Jesteśmy zabiegani, zmęczeni, zajęci, mamy mnóstwo spraw na głowie, tyle do zrobienia, załatwienia, tyle miejsc do odwiedzenia. Szkoła czy praca, dom, zajęcia. A przecież trzeba jeszcze kiedyś spać! Niestety doba ma tylko 24 godziny.
Codziennie o poranku staram się jak najdłuższy czas spędzić pod kołdrą. Wolę wstać na 15 minut przed wyjściem z domu, a potem pędził na łeb, na szyję, żeby zdążyć niż zacząć się już ogarniać godzinę wcześniej, na spokojnie, bez pośpiechu. Pewnie dlatego za każdym razem rano nie mogę odnaleźć nawet chwili, żeby ogarnąć się, myśleć czy chociaż zjeść śniadanie.
Gdy wchodzę do szkoły zniechęcona już samym jej widokiem żałuję, że jednak nie zostałam w domu i nie wykorzystałam tych kilku godzin na robienie czegoś produktywnego.

Dzisiaj nadszedł jeden z tych dni, kiedy nie jestem w stanie nic zrobić.
Szczerze mówiąc nienawidzę takiej bezczynności. Szczególnie, gdy nie jest ona spowodowana moim lenistwem, a rzeczami, na które nie mam wpływu. Bolesne.
Z moją niesprawną nogą miałam przeleżeć dzień w łóżku. I właśnie tu zaczyna się moja tragedia.
Świadomość, że nie mogę czegoś zrobić powoduje, że właśnie tego najbardziej chcę. Tak więc od samego przebudzenia myślałam wyłącznie o bieganiu, tańczeniu i o tym, jak bardzo chcę iść nad rzekę, połazić po drzewach i zrobić parę dobrych zdjęć.
O, Panie!

Oczywiście niemożność wykonania tych kilku tak prostych i prozaicznych czynności nie spowodowała, że spędziłam dzień bezproduktywnie. Jak można marnować tyle cennego czasu?!
Zajęłam się szyciem, gotowaniem i - w miarę moich możliwości - sprzątaniem. Pomimo zmęczenia po nieprzespanej nocy nie zdecydowałam się na powrót do łóżka. Dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta: nie potrafię inaczej żyć niż wyrabiając 200% normy. Oczywiście jak każda nastolatka lubię czasami poleniuchować, ale gdy trwa to zbyt długo zaczynam się denerwować.

Wyczekuję marca.
Wyczekuję kolejnego spotkania.
Pomimo tego, jak wiele rzeczy chcę robić na raz, by wyrobić się ze wszystkim, co mam zaplanowane chcę spędzić trochę czasu leżąc w trawie nad zakolem rzeki nie robiąc kompletnie nic.
Wyczekuję tego dnia, chcę go spędzić z Tobą - pamiętam Cię. Pamiętam Twój głos, pamiętam Twoje oczy, pamiętam, że smakowałeś i pachniałeś papierosami.

A potem wrócę do domu i zajmę się wykonywaniem jeszcze większej ilości czynności, by nadrobić ten czas słodkiego nicnierobienia.
A wszystko to w zaledwie 24 godziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz