Strony

piątek, 14 lutego 2014

Kocham - Nienawidzę

Są trzy grupy ludzi: ci, którzy kochają walentynki; ci, którzy ich nienawidzą; ci, którzy mają je totalnie gdzieś. 
Do której z nich należysz Ty?

Jak byłam dzieckiem to uwielbiałam walentynki. 
W podstawówce wszyscy wysyłaliśmy do siebie miłe kartki, więc w okolicach 14 lutego wracałam ze szkoły do domu z teczką pełną uroczych kartek mniej lub bardziej przypominających kształtem serducho. Wtedy jeszcze się wszystkim chciało - wymyślaliśmy wierszyki, przyklejaliśmy naklejki, wszystko robiliśmy własnoręcznie. 
Nadal trzymam gdzieś te wszystkie "arcydzieła" od Laury, Kokota czy Adeli, to bardzo fajna pamiątka.

W okolicach końca gimnazjum/początku liceum przechodziłam przez fazę nienawiści do wszystkich i wszystkiego. W tym tego, jak mi się wtedy wydawało, totalnie durnego, niepotrzebnego i przereklamowanego święta.
Nadal wysyłaliśmy sobie te głupie kartki marnując tylko papier, przyczyniając się tym samym do wycinki drzew. I tak tego samego dnia wszystko lądowało w koszu. Chyba, że rzeczywiście było jakimś arcydziełem, w tym wypadku jest możliwość, że po dokładnym przeszukaniu mojego pokoju nawet można byłoby coś znaleźć.

A jak jest teraz? Teraz nie czuję nic. To zwykły dzień, jak każdy inny.
Dzisiaj walentynki, jak je spędziłam? Siedziałam bardzo długo w szkole - miałam kółko teatralne, szykujemy kolejne dwie sztuki, mamy na to naprawdę niewiele czasu, bo tylko trochę ponad miesiąc. Wróciłam do domu, wskoczyłam pod koc i poszłam spać.
Lubię te dni, kiedy kilkanaście godzin pracuję na najwyższych obrotach, a potem wracam do domu tak miło zmęczona i myślę tylko o tym, że dobrze wykorzystałam dzień.


Generalnie wydaje mi się, że walentynki są zupełnie zbędnym świętem.
Przecież kocha się kogoś cały czas, a nie tylko te jeden dzień w roku.
Ludzie! Kochajcie się! 

Freddie tak pięknie śpiewał o miłości.
Enjoy.




~ * ~
A tak na koniec chciałam się pochwalić cudowną ekipą z koła teatralnego II LO!
Szkoda, że bez Weroniki :(


1 komentarz: